Co robić, by pomóc dzieciom radzić sobie z lękiem w kontekście wojny na Ukrainie?

Rozmowa jest ważna, ale nie jest jedynym sposobem oddziaływania, jaki mamy do dyspozycji. Mam wrażenie, że indywidualistyczne teorie wychowania doprowadziły do nadmiernego kultu rozmowy, a nawet tylko specyficznego jej rodzaju – „tłumaczenia”. Widzimy to w wypowiedziach typu: „Tłumaczę mu i tłumaczę, że nie ma się czego bać, a on dalej się boi. Jak Wy tłumaczycie dzieciom, żeby się nie bały? Proszę o wskazówki.”

Odpowiedź brzmi: nijak.

W poprzednim artykule opisałam proponowany schemat rozmowy, która może obniżyć poziom lęku dziecka. Teraz pragnę podkreślić, że dobre skutki może mieć tylko rozmowa połączona z DZIAŁANIEM. Co zatem możemy ROBIĆ, by pomóc sobie i dzieciom, i… UKRAINIE?

Sprawczość obniża poziom lęku

Poczucie bezradności powoduje, że uznaję wszelkie działania na niemożliwe lub bezsensowne. Rezygnuję zatem z działania. Jeśli nic nie robię w słusznym kierunku, to siedzę i mam czas się martwić. Fakt, że nic nie robię, podczas, gdy gdzieś giną ludzie, pogłębią moje poczucie winy i zamartwianie się. Koło się zamyka…

Jestem blisko przekonania, że „(…) człowiekowi można odebrać wszystko z wyjątkiem jednego – ostatniej z ludzkich swobód: swobody wyboru swojego postępowania w konkretnych okolicznościach, swobody wyboru własnej drogi.” (Viktor E. Frankl, Człowiek w poszukiwaniu sensu). Każdy zawsze może zrobić COŚ w dobrym kierunku i jest to ważne, bo poczucie sprawczości obniża poziom lęku. Działanie nakierowane na przezwyciężenie źródła lęku, niosą pociechę i regulują emocje. „Nie wiele mogę, ale coś tam mogę i robię wszystko, co mogę” – to będzie bardzo terapeutyczna myśl! Jak zatem wraz dziećmi „zrobić wszystko, co mogę?”.

Dla ułatwienia wymieńmy kilka poziomów wsparcia Ukrainy:

Poziom symboliczny

  • Wywiesić flagę ukraińską na balkonie.
  • Zmienić zdjęcie profilowe.
  • Przypiąć do ubrania wstążki w barwach narodowych Ukrainy (naklejki? przypinki?).

Poziom empatyczny i duchowy

  • Zatroszczyć się o kolegów i koleżanki zza wschodniej granicy – być z nimi, wesprzeć finansowo, zapytać o potrzeby, zrobić im dobry obiad.
  • Pójść na demonstrację lub wziąć udział w akcji solidarnościowej.
  • Zostawić kwiaty / transparent / laurkę pod ambasadą Ukrainy.
  • Zgodnie z przekonaniami i własną religią: modlić się, podjąć post, robić dobre postanowienia o przeciwdziałaniu przemocy w bliskim otoczeniu, oddawać hołd poległym.

Poziom finansowy

  • Przekazać wraz z dziećmi datki na ukraińska armię, organizacje pomocowe, zakupy dla uchodźców – według preferencji rodziny. Podkreślam jednak, że ważne jest, by dziecko też oddało część swojego kieszonkowego, aby ono osobiście miało poczucie, że pomogło Ukrainie w tym trudnym czasie.

W Internecie krąży teraz wiele linków do zbiórek. Nie jestem w stanie ocenić wiarygodności ich wszystkich, ale mam zaufanie do tej strony: Lista zaufanych zbiórek opracowana i stale aktualizowana przed demagog.org . WAŻNE: na tej stronie są także publikowane ostrzeżenia przed fałszywymi zbiórkami i fake-newsami.

Poziom pomocy rzeczowej i praktycznej

  • Określić, kiedy i jak możemy pomagać uchodźcom oraz nawiązać kontakt z lokalnymi organizacjami pomocowymi. Prawdopodobnie wkrótce uciekinierzy z Ukrainy (kobiety, dzieci i starsi mężczyźni) będą transportowani w głąb Polski do różnych miast. Warto już teraz przedyskutować, czy możemy kogoś przyjąć? rozdawać posiłki? pomóc w tłumaczeniu? zakwaterować na działce? zatrudnić? pojechać na granicę, by pomóc w transporcie? Tutaj jeszcze wiele nie wiemy i potrzeba mądrej czujności na potrzeby przybyszów.
  • Przekazać do stosownych organizacji materace, koce, środki higieniczne i to, co będzie potrzebne uchodźcom.

Poziom informacyjny

  • Nie wierzyć we wszystko, co jest opublikowane w Internecie.
  • Zawsze dokładnie sprawdzać wiarygodność danych, zanim je przekażemy dalej.
  • Śledzić tylko wybrane wiarygodne strony informacyjne, a nie czytać i słuchać o wojnie na wszystkich kanałach i przez cały dzień. Na Facebooku mogę zaproponować profil „KiKŚ – konflikty i katastrofy światowe”. W sieci wiarygodne wydają się strony: https://demagog.org.pl/ , https://defence24.pl/ .

Fake newsy podsycają lęk (i naprawdę są wszędzie!)

Dla jasności: Fake news to nieprawdziwa informacja, ale zdecydowanie NIE jest to POMYŁKĄ. Fake newsy są produkowane CELOWO. Odpowiada za nie chciwość ludzka i specyfika działania mediów społecznościowych, gdyż dochód twórców jest uzależniony od liczby wyświetleń dalej strony lub filmiku. Z tego względu plagą jest publikowanie treści opatrzonych szokującymi tytułami, aby tylko „się klikało”. Niestety, fake newsy są udostępniane przez użytkowników portali społecznościowych  dużo chętniej niż prawdziwe wiadomości! Sprawdzono, że fake newsy roznoszą się po mediach społecznościowych 6 razy szybciej niż rzetelne informacje (źródło: https://www.crazynauka.pl/fake-news-rozprzestrzeniaja-sie-szesc-razy-szybciej-niz-prawda/) Dlaczego? Bo wywołują silne emocje. Są CELOWO formułowane w taki sposób, by budzić panikę lub inne intensywne uczucia. Wtedy przestajemy myśleć i odruchowo klikamy „udostępnij”, aby przestrzec bliskich przed jakimś tam zagrożeniem.

Część tych fake newsów to element wojny informacyjnej prowadzonej przez Rosję. Putinowi zależy, żebyśmy się wszyscy teraz go bali. Ograniczenie kontaktu dzieci z takimi treściami jest ogromnie ważne. Po cóż bowiem rozmawiać z nimi w sposób obniżający lęk, jeśli jednocześnie zignoruje się fakt, że są bombardowane treściami, które celowo mają w nich wzbudzać przerażenie?

Uważam, że starszym dzieciom trzeba wytłumaczyć, jak działa dezinformacja i nauczyć je ją rozbrajać.

Wskazówki:

  • Zadbać o to, by dziecko nie zabierało telefonu do sypialni.
  • Wprowadzić kontrolę rodzicielską w urządzeniach ekranowych adekwatną do wieku.
  • Nie oglądać programów informacyjnych przy dziecku.
  • Regularnie sprawdzać, co wie dziecko i dementować nieprawdziwe informacje.
  • Samemu zachować higienę medialną i daleko idącą ostrożność w przekazywaniu informacji.
  • Unikać katastrofizacji (wracamy zawsze do „tu i teraz”).

Więcej na ten temat:

Inne pomysły

Poza rozmową i działaniem w słusznym kierunku może nam pomóc:

  • wyrażenie emocji przez sztukę (laurka, plakat, wiersz, list do Ukrainy),
  • spacer i kontakt z przyrodą,
  • zachowanie codziennej rutyny,
  • spędzanie większej ilości czasu wspólnie na miłych aktywnościach,
  • bliskość fizyczna,
  • wdzięczność za to, co mamy.

WAŻNE! Zgodnie z myślą personalistyczną należy kierować myśl i działanie w stronę potrzebujących, a nie w stronę swojego komfortu. Wobec cudzej tragedii poprawa naszego samopoczucia nie może być celem samym w sobie. Jeśli pomożemy realnie chociaż jednej osobie, to skutkiem ubocznym będzie także pokrzepienie, satysfakcja i uczucie pokoju wewnętrznego. Stanie się to tylko wtedy, gdy troska o tę osobę była naszą główną motywacją, a nie potraktowaliśmy tego zadania jak auto-terapii. Obecna sytuacja może być wspaniałą okazją, by nauczyć dzieci wychodzenia ku drugiemu człowiekowi, nawet jeśli to będzie tylko 1 mały krok.

Artykuł zawierający schemat rozmowy z dzieckiem w sytuacji trudnej jest TUTAJ.

Oba artykuły zredagowane w całość wraz z materiałami dodatkowymi otrzymają wkrótce czytelnicy mojego newslettera. Jeśli chcesz otrzymać ten plik pdf, zapisz się do newslettera:

Przeczytaj politykę prywatności, aby dowiedzieć się więcej o ochronie Twoich danych.

Subskrybcja zostanie uruchomiona dopiero, gdy potwierdzisz zapis poprzez link, który zaraz znajdziesz w mailu. Sprawdź folder “spam”, “oferty”, itp.

Jeden komentarz do “Co robić, by pomóc dzieciom radzić sobie z lękiem w kontekście wojny na Ukrainie?

Możliwość komentowania została wyłączona.